czwartek, 24 maja 2012

Rozdział 7- Nic nie dodam, nic nie ujmę

-Tak, trochę romantyzmu, masz pocałować Liama!- dodał Louis
W tym momencie nie mogłam wydusić z siebie żadnego słowa, zgasili mnie po prostu. Przypomniała mi się sytuacja, gdy po raz ostatni byliśmy w klubie. Było bardzo miło. Ale nie wiem, czy kłótnię z Marcinem mam traktować jak zerwanie.. Czy ja mogę go pocałować. Siedziałam tam z bardzo dziwnym wyrazem twarzy, co rozbawiło chłopaków. Zaczęli skandować moje imię
-No dawaj, gorzko, gorzko- dodawał mi "otuchy Harry"
Przybliżyłam się do Liama i pocałowałam go w policzek. Chyba się lekko zawiódł, a chłopaki popatrzyli na mnie jak na idiotkę
-No chyba cię coś pieprznęło!- krzyknął Louis- Gdy mówiłem "pocałuj Liama" miałem na myśli tuuu- w tym czasie pokazał dziobek i wskazał na usta Liama.
Sytuacja znów się powtórzyła, znów zaczęli krzyczeć i zachęcać
-A jak to zrobię, odwalicie się?- zapytałam ironicznie.
Wszyscy zrobili głośne "TAAAAAK" i patrzyli na mnie jak na milion dolców. Przybliżyłam się po woli do Liama, zanim choć w połowie dotarłam do niego minęły chyba dwie minuty. Harry nie mógł już wytrzymać, podszedł do mnie z tyłu i popchnął w stronę Liama tak, że wylądowałam na nim, a ten się przewrócił
-Taaaak, to idealna pozycja!- wrzasnął Niall z wielkim uśmiechem na twarzy.
"Raz się żyję, fakt"- pomyślałam.
Zbliżyłam się jeszcze bardziej do niego, wciąż na nim leżąc no i zrobiłam to, na co chłopcy tak bardzo czekali. Pocałowała Liama. Ale chyba się zapomnieliśmy, ponieważ jakoś nie chcieliśmy się oderwać, po prostu tak trwaliśmy. Harry z Zaynem zaczęli gwizdać. Nagle coś błysło mi po oczach. Spostrzegłam się, że Louis zrobił nam zdjęcie. Szybko 'oderwałam' się od Liama i ruszyłam w stronę uciekającego Louisa
-Louis, proszę usuń to!- wrzeszczałam goniąc go
-Ale tak sodko wyglądacie!
Wbiegliśmy do kuchni, staliśmy po dwóch stronach blatu, nie miałam jak go złapać
-Błagam Louis, no proszę cię, no!- powiedziałam ze słodkimi oczkami
-No dobra- odpowiedział udając się w moją stronę
-Już, usunięte- odparł z uśmiechem, i wróciliśmy do zabawy
Do pokoju weszła Pamela z lekką złością na twarzy, jej mina była bezcenna
-A tu co? Zabawa trwa, a mnie nie zaproszono?- zapytała z łobuzerskim uśmieszkiem
-Siadaj tu- wskazałam jej miejsce obok siebie i podałam jej drinka
-Nie ma jak alkohol- powiedziała upijając łyk
-A znasz jakieś inne sposoby integrowania się?- zapytał Zayn, na co wszyscy wybuchliśmy śmiechem

-Ja wam teraz pokażę- popatrzyłam morderczym wzrokiem na chłopaków, wypadło na Nialla
-Niall, kochany, co wybierasz?
-A więc praw.. albo nie, wyzwanie poproszę- odparł i rzucił swój uśmiech numer 3
-Pocałuj Caren- odparłam dumnie
W tej chwili chłopak lekko się zarumienił, a Caren pokazywała mi dyskretnie znaki, że później mnie zabije
-No co? Cykor? Gorzko, gorzko- krzyczałam, a chłopaki dołączyli się- mówiłam, że wam pokażę
-Wolałbym inne znaczenie tego słowa- odparł, na co wszyscy wybuchli śmiechem
-Nie zagaduj, tylko całuj!
Chłopak zbliżył się do Caren i zaczął ją delikatnie całować, na co zareagowaliśmy słynnym "owwwww". Gdy już się od siebie odetkali, wraz z Pamelą poszłam robić kolejne drinki do kuchni. Wyjęliśmy czyste szklanki zmieszałyśmy ze sobą frugo i wódkę i udekorowałyśmy parasolkami
-Ohhh, jak na Hawajach- zaśmiałyśmy się
Wróciliśmy do chłopaków, podarowałyśmy koktajle i wróciliśmy do zabawy
-Pamelko, kochanie, no to teraz ty- powiedział słodziutko Zayn
-Pytanko, czy zadanko?
-Boję się- jej wyraz twarzy... bezcenny!
-Pytanie chcę- odparła
-No weź, ja chcę zadanie!
-A ja chcę pytanie
-No proszę- znów popatrzył tymi swoimi oczkami, a Pamela poddała się
-Dobra, dawaj te zadanie
-Masz przebiec bo parkingu z doniczką w samych rajstopach
-I znów wracam do pytania- odparła z wytrzeszczonymi oczami
-O nieee, ty masz doniczkę i wypad po rajstopy!
Pozbieraliśmy Pamelę i podaliśmy jej doniczkę. Ta włożyła rajtuzy i zaczęła biegać po pobliskim parkingu. Chłopacy tarzali się po podłodze, a ja przez przypadek upuściłam drinka, którzy wylał się na leżącego Liama. Wstał wstrząśnięty i chyba nie do końca wiedział, jak to się stało
-O jeju, przepraszam- powiedziałam, i chwyciłam szmatkę, którą wycierałam jego koszule
-Nie ma sprawy, idę się przebrać- odparł z uśmieszkiem i udał się do swojej sypialni
Pobiegłam za nim i wbiegłam do pokoju. Nie byłam tu jeszcze, a pomieszczenie było bardzo przytulne.
Liam podszedł do szafy, wpatrywał się przez chwile na swoje 'wyposażenie'
Podeszłam do niego i przewracałam w wieszakach
-To jest świetne!- powiedziałam i podałam mu kracianą koszulę.
Chłopak przytaknął i zaczął zdejmować mokrą bluzkę. Byłam oszołomiona. Wpatrywałam się w niego jak... jak... jak w obrazek. Chłopak jest nieźle wyćwiczony. Po jakimś czasie wyrwał mnie z 'transu'
-No i jak?- zapytał robiąc piruet
-Jest świetnie- odparłam
W pewnym momencie do pokoju weszła Pamela
-O jejkuu, jak wy tu świetnie wyglądacie- powiedziała pokazując mi zdjęcie, na którym ja i Liam całowaliśmy się
-Louis, ty dupku, miałeś to usunąć!- wrzeszczałam i znów udałam się za nim w pogoń, jednakże zatrzymał mnie Liam
-Wiesz, to na serio fajne zdjęcie- powiedział z uśmieszkiem
Jeszcze raz uważnie się przyjrzałam fotografii. Było idealne, a my wyglądaliśmy świetnie
-Nic nie dodam, nic nie ujmę- odparłam
Staliśmy tak jeszcze chwilkę, lecz przerwał nam donośny krzyk
-Wódka się skończyła!! Chodźcie do sklepu!
"no tak, jak się integrować, to z alkoholem"- pomyślałam

5 komentarzy:

  1. Spoko rozdział :D Oby tak dalej ;x Tak aproro - ej.!! Ja też chcę tu być.!! Możesz mi imię zmienić :D Czekam na next'a ;xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej no hahhahaha dobra jestem. A ja im się taka naga pokazałam ?

    OdpowiedzUsuń
  3. tak, przecież oni cię widzieli i lali ze śmiechu xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział, ale jedyne o co cię cały czas proszę, to żebyś wreszcie rozwinęła również wontek Pameli i mój ;* Kocham jak piszesz, jesteś najlepsza ;* <33

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham te twoje opowiadania <33.
    Tez hce w nich byc xd. heheh xD
    Czekam na następne ♥ olcia xD

    OdpowiedzUsuń